czwartek, 7 września 2017

Tym, którzy zawsze są [NOWY E-BOOK]



Życiowe zmiany, praca, formalności związane z rozpoczęciem studiów... Sporo tego było. Ale w końcu się udało. Wczoraj skończyłem składać e-booka z kolejnym opowiadaniem. Opowiadaniem - jak na mnie - nietypowym. Zapraszam na Nawet z narażeniem życia!


Dźwięk syren. Założę się, że duża część z nas słyszy go przynajmniej raz dziennie. To odgłos, można by powiedzieć, zupełnie naturalny, na stałe wpisany - szczególnie w miejską - rzeczywistość. Im częściej go słyszymy, tym rzadziej zwracamy na niego uwagę. Przecież to norma.
Ale czy kiedykolwiek zastanawialiście się, co tak naprawdę kryje się za tym dźwiękiem? Każdy pędzący wóz strażacki, każda jadąca na sygnale karetka to kolejna ludzka tragedia. Ból. Cierpienie. Łzy. Krzyki rozpaczy. Błagania o pomoc.

Te słowa nie robią wrażenia, prawda? Raczej prawda. Z własnego doświadczenia wiem, że pewne rzeczy najlepiej rozumie się w momencie, gdy zobaczy się je na własne oczy. Wtedy te słowa nie są już puste. Kryją się za nimi różne obrazy. Obrazy, które raz zobaczone, czasami bardzo trudno wymazać z pamięci.

Wypadki, pożary i inne nieszczęścia zdarzają się na świecie codziennie. Są też na świecie ludzie, którzy codziennie (lub prawie codziennie) wychodzą z domów, aby z tym wszystkimi tragediami walczyć. Zapobiegają, chronią, w razie potrzeby - ratują. Strażacy, policjanci, ratownicy medyczni i wielu, wielu innych.

Każdy z nich ma swoje rodziny, marzenia, plany na przyszłość. Jednak kiedy przychodzi wezwanie, potrafią przedłożyć nad to wszystko dobro drugiego człowieka. Człowieka, którego zazwyczaj nie znają, który jest im zupełnie obcy. Są gotowi nieść pomoc w każdej chwili, w każdych warunkach. Są gotowi zapłacić za to najwyższą cenę.

I to właśnie tym ludziom w całości postanowiłem poświęcić moje kolejne opowiadanie. Chciałem jednak pokazać ich nie tylko jako bohaterów, ale przede wszystkim - jako ludzi. Mających uczucia, lęki, momenty zawahania, osobiste problemy. Żadna z tych postaci - jak zresztą w moich pozostałych tekstach (przynajmniej taką mam nadzieję) - nie jest wyidealizowana.  Boją się, mają wątpliwości czy warto, nie zawsze przestrzegają procedur, są momentami chamscy, niekulturalni. Mają zupełnie takie same cechy, przyzwyczajenia jak inni ludzie.

Prace nad e-bookiem trwały dłużej, niż pierwotnie zakładałem. Złożyło się na to wiele czynników. Jedyne co mi pozostaje to przeprosić Czytelników, którzy czekali na zapowiedziane przeze mnie opowiadanie.

Pojawiły się też pewne problemy z publikacją. Niestety od kilku dni nie działa serwis, z którego korzystałem publikując  Nic o mnie nie wiecie, I nie cieszy się z niesprawiedliwości oraz pierwszą część Fundamentów. Na razie Nawet z narażeniem życia możecie pobierać za pośrednictwem Dysku Google. Wkrótce na blogu pojawią się linki do pobierania z Beezar.pl oraz rw2010.pl.

Niektórzy po przeczytaniu tego wpisu powiedzą, że to o czym napisałem to puste frazesy przeładowane patosem. Dla kogoś kto nie ma pojęcia o pracy służb, kto nie widział ich pracy z bliska może się tak wydawać. Jednak wyjątkowo pozwolę sobie na koniec przytoczyć ostatnią stronę e-booka. Bardzo smutną stronę...

Kiedy zaczynałem pracować nad tym opowiadaniem, nie planowałem, że e-book będzie miał jeszcze jedną stronę. Rzeczywistość pisze jednak różne scenariusze...
25 maja na białostockich Dojlidach doszło do tragedii, jakiej w szeregach podlaskich strażaków PSP nigdy nie było. Ogniomistrz Przemysław Piotrowski i ogniomistrz Marek Giro tego dnia pełnili służbę w Jednostce Ratowniczo - Gaśniczej nr 1 w Białymstoku. Przed godziną 19 ratownicy zostali wezwani do dużego pożaru hali magazynowej. Po przybyciu na miejsce zdarzenia rozpoczęli prowadzenie rozpoznania wewnątrz budynku. W pewnym momencie pod jednym z nich załamał się podwieszany sufit. Strażak spadł wprost w płomienie z wysokości kilku metrów. Jego kolega, z powodu panującej wewnątrz wysokiej temperatury, nie dał rady wydostać się na zewnątrz. Obaj ratownicy zginęli na służbie. Obaj osierocili małe dzieci... Obaj zostawili rodziny...
Jednak sytuacji gdy ukochana żona, ukochany mąż, najlepsza na świecie mama, najlepszy na świecie tata nie wraca do domu ze służby jest w Polsce znacznie więcej. A przecież miało jej, go tylko trochę nie być...
Rodzinom funkcjonariuszy służb mundurowych, który zginęli na służbie, od lat pomaga Fundacja „Dorastaj z nami”. To właśnie ona prowadziła niedawno zakończoną zbiórkę na rzecz najbliższych strażaków z Białegostoku.
Ten e-book, tak jak pozostałe, jest całkowicie darmowy. Jednak jeżeli Ci się spodobał i byłabyś/byłbyś skłonna/skłonny za niego zapłacić lub jeżeli po prostu chcesz zrobić coś dobrego dla innych - wejdź na stronę dorastajznami.org i przekaż, choćby najmniejszą, darowiznę. Każda kwota się liczy. Każdy - także Ty - może pomóc wywołać uśmiech na twarzach ludzi, którzy stracili swoich najbliższych, gdy ci dbali o nasze bezpieczeństwo.

Aktualizacja 23.09.2017: E-book Nawet z narażeniem życia można pobierać już z serwisów Beezar.pl oraz rw2010.pl (wymagana bezpłatna rejestracja). Linki poniżej:

Pobierz całkowicie za darmo z Beezar.pl

Pobierz całkowicie za darmo z rw2010.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała Shalis dla WioskaSzablonów przy pomocy AlexOloughlinFan, subtlepatterns.